niedziela, 17 marca 2013

Lift project part.5

Tak jak mówiłam nadrabiam zaległości w liftowym projekcie Mamajudo. Idąc konsekwentnie od tyłu dziś przyszła pora na nr 5 czyli lift ślicznej kartki jednej z moich ulubionych kartkowych projektantek  - Beatki Zielonookiej.
Mój lifcik wyszedł dość barokowo, tak na bogato i nie jestem pewna czy mi się podoba. Brakuje mu lekkości oryginału. 










A tak prezentuje się niepowtarzalny oryginał:


Pozdrawiam serdecznie



13 komentarzy:

  1. Ja jestem pewna: PIĘKNA, bez cienia wątpliwości lekka i te łososiowe odcienie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie raczej romantycznie to wygląda, niż barokowo, bo wszystkie elementy są leciutkie, pudrowe i delikatne. Tak czy inaczej piękna kartka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie, to niczego jej nie brakuje, a lekkości i delikatności nadaje jej kolorystyka, jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. każda karta ma inny klimat :) Twoja jest tak samo piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. ojjj aż porumieniałam :) :*
    Twój lift jest cudny i wcale nie wydaje się ciężki wręcz przeciwnie jest lekki, delikatny, kobiecy i zdecydowanie romantyczny:)
    pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. kartka jest fantastyczna, obłędna !

    OdpowiedzUsuń